Przypatrzmy się powołaniu . . . (1)

Kiedy spoglądamy na życie, na ogół nie kojarzy nam się ono ze świętością. To jakby dwie różne sprawy. Tymczasem świętość jest związana z codziennym życiem. Jeżeli spojrzymy na świętość jako na coś, co należy osiągnąć, to szybko się zniechęcimy, bo nie będzie to możliwe.

Świętość jednak jest darem, a skoro tak, to można ją otrzymać. To niezwykły dar stanowiący równocześnie zadanie do wypełnienia we współpracy z Tym, który obdarowuje.

Człowiek otrzymuje świętość w darze na chrzcie świętym. Dar ten jednak oczekuje chwili, kiedy zostanie świadomie przyjęty, aby z nim współpracować w długim procesie uświęcenia.

Wewnętrzne i świadome zwrócenie się ku Panu Bogu, myślą i sercem, jest istotnym wydarzeniem – jest spotkaniem, które jeśli zostanie podtrzymane, może stać się początkiem trwałej przyjaźni z Panem Bogiem.

Do takiej przyjaźni Pan Bóg zaprasza każdego ochrzczonego, jednak nie wszyscy decydują się na związanie swojego życia z Nim.

Pan Bóg powołuje do przeżywania świętości na różnych drogach. I chociaż uzdalnia do przebycia drogi, tylko nieliczni wstępują na drogę świętości.

Zatem warto zgłębić zagadnienie świętości, która może przybierać różne oblicza:

  • zjednoczenie człowieka z Bogiem (świętości trzeba szukać w osobowej relacji z Bogiem, jest to bliskie mistykom),
  • pełnienie woli Bożej (tu chodzi o wypełnienie planu Boga, o zjednoczenie woli z Bogiem; zjednoczenie woli dokonuje się, gdy dwie wole (Boga i człowieka) są zgodne ze sobą, chodzi o wewnętrzną dyspozycję wobec Boga),
  • praktyka cnót (cnoty to trwałe postawy, jako owoc wiary i miłości, jednak cnoty nie są celem; potrzeba najpierw zatroskania o jednoczenie z Bogiem, a On zatroszczy się o cnoty),
  • doskonałość (to, co zostało ukończone, czemu nic nie brakuje; nie chodzi o perfekcjonizm),
  • naśladowanie Chrystusa (gdy człowiek przyjmuje zaproszenie powołania, wchodzi w realizację misji, wszystko staje się inne; powołanie to nie tyle stan, co wydarzenie, które zapoczątkowuje zjednoczenie z Bogiem)

Nawiązanie kontaktu z Panem Bogiem stanowi duchowe nawrócenie, które prowadzi do zażyłości z Bogiem. Osoba nawrócona duchowo ma doświadczenie osobowego kontaktu z Panem Bogiem. W tej wewnętrznej przestrzeni odkrywać można Boże zaproszeni – powołanie

Do świętości trzeba dorastać.

Bóg marzy o tym, byśmy byli podobni do Niego, pisze ks. Marek Dziewiecki i pyta, dlaczego nie jest to największe marzenie dla większości współczesnych młodych ludzi?  Najpierw dlatego, że zwykle mylimy świętość z karykaturą świętości.

  • Błąd pierwszy to mylenie świętości z doskonałością. Człowiek, który dąży do doskonałości, usiłuje być jak Bóg, natomiast człowiek, który dąży do świętości, pragnie naśladować Boga. Pragnie zatem kochać Boga, siebie i bliźniego dojrzałą miłością, mimo że przez całe życie doczesne pozostaje niedoskonały w sferze cielesnej, emocjonalnej, intelektualnej, moralnej czy społecznej. Świętość mylona z perfekcjonizmem i doskonałością przeraża, gdyż – słusznie – jawi się jako coś nieosiągalnego dla człowieka.
  • Błąd drugi to takie ukazywanie świętości, która nikogo nie pociąga ani nie fascynuje, lecz przeciwnie – jawi się jako coś negatywnego i niechcianego. Karykaturalna wizja świętości to kojarzenie jej z cierpiętnictwem, naiwnym dźwiganiem niezawinionego krzyża, czy ucieczką od życia doczesnego. To przekonanie, iż święty to dziwak albo dewot, który tylko na chwilę wychodzi z kościoła i to jedynie po to, by kupić kolejne pobożne czasopismo.

Świętość w perspektywie biblijnej to najpiękniejsza normalność, jaką może osiągnąć człowiek. Jest to bowiem normalność oparta na respektowaniu norm Ewangelii oraz na naśladowaniu Jezusa Chrystusa, który wszystkim czynił dobrze. Ludzie szlachetni fascynowali się Jego słowami i czynami, a ludzie cyniczni wpadali w popłoch w Jego obliczu.

Świętość Chrystusa nie odstrasza i nie pozostawia nas obojętnymi, lecz zdumiewa i pociąga. Benedykt XVI przypomina nam, że Chrystus niczego człowiekowi nie zabiera, lecz wszystko daje i że chrześcijaństwo to nie zbiór nakazów i zakazów, lecz przede wszystkim pozytywna propozycja życia w miłości, prawdzie i wolności dzieci Bożych. Wychowanie chrześcijańskie opiera się na fascynowaniu perspektywą świętości.

Chrystus zaprasza uczniów do naśladowania swoich słów i czynów nie po to, by ich krzyż był cięższy, ale po to, by Jego radość w nich była i by ich radość była pełna.

Czytaj więcej

Powołanie poznaje się w czasie

Powołanie należy rozeznawać, czyli upewniać się, że jest to wołanie Pana Jezusa, a nie własny pomysł na życie.

Powołanie rodzi się z wewnętrznego spotkania z miłością Chrystusa. Takie autentyczne spotkanie owocuje zaproszeniem do pójścia za Chrystusem. Dokąd Jezus zaprasza i po czym to poznać … ?  Jest to pytanie skierowane do każdego młodego człowieka.

Chodzi o to, aby zaprzyjaźnić się z Jezusem, uczyć się słuchać i rozumieć Jego słowa, poznawać ich znaczenie, budzić w sobie wrażliwość i odpowiadać na pragnienia Jezusa.

Czytaj więcej

Czym jest powołanie?

„Powołanie jest wewnętrznym wezwaniem łaski, które zapada w duszę jak ziarno, aby w niej dojrzewać”. (Jan Paweł II, 14.12.1980r. podczas modlitwy „Anioł Pański”)

„Powołanie jest wezwaniem najwyższej i suwerennej woli Boga. Musi jednak znaleźć drogę do serca, przeniknąć w głąb myśli, woli, uczuć człowieka, aby kształtować jego decyzje moralne. Młody człowiek potrzebuje środowiska rodzinnego, które pomoże mu uświadomić sobie to wezwanie i rozwinąć cały jego potencjał”. (Jan Paweł II, 31.12.1989r. podczas modlitwy „Anioł Pański”)

„Powołanie jest myślą opatrznościową Stwórcy względem każdego człowieka, jest Jego ideą – projektem, jakby marzeniem, które jest w sercu Boga ponieważ los stworzenia leży Mu na sercu. Bóg – Ojciec pragnie, by było ono różne i specyficzne dla każdego żyjącego” (Nowe powołania dla nowej Europy ,1998 – „In verbo Tuo…”,13)

Powołanie „to wola Boża, głos Jego pojęty i poczuty za Jego łaską w sumieniu, a wołający /…/ , aby Mu się oddać zupełnie na miłość i służbę” (List ks. Piotra Semenenki CR do Jadwigi Borzęckiej w 1882; obecnie Sługi Bożej )

Czytaj więcej

Jak długo dojrzewa ziarno powołania … ?

„Czym jest powołanie ? Jest wewnętrznym wezwaniem łaski, które zapada w dusze jak ziarno, aby w niej dojrzewać” /Jan Paweł II, 14.12.1980 r./

Kiedy zapada ? Jak długo dojrzewa ?

CELINA BORZĘCKA [29.10.1833 – 26.10.1913] założycielka naszego Zgromadzenia wspominając lata swego dzieciństwa zapisała : „ … mając lat 13, 14, 15 gwałtownie świętą chciałam być i do pobliskiego kościoła często wymykałam się, i tyle łask doznawałam w modlitwie cichej i porywającej.”

Może nie miała jeszcze wówczas pełnej świadomości swego powołania, ale przeczuwała je intuicyjnie pragnąc Bożej miłości. Pan Bóg posiał w jej duszy ziarno powołania, pociągał jej serce i pozwalał słyszeć w sercu głos, którego jeszcze nie znała. Celina odkrywała to wezwanie już w młodości i bardzo pragnęła zostać siostrą zakonną, ale rodzice zdecydowali inaczej. Radziła się spowiednika, szukała pomocy, jednak ostatecznie przyjęła wolę rodziców i wolę spowiednika jako wolę Bożą – założyła rodzinę z Józefem Borzęckim. Pan Bóg obdarował ich czwórką dzieci, dwoje zmarło; przy życiu pozostały dwie córki: Celinka i Jadwinia. Szczęście rodzinne nie trwało jednak długo. Mąż Celiny, Józef Borzęcki, zostaje sparaliżowany i już nigdy nie powróci do zdrowia, a po kilku latach umiera.

Celina ponownie słyszy wezwanie Pana Boga i pragnie oddać się Jemu całkowicie.  Również to pragnienie musiało długo dojrzewać, bowiem Pan Bóg przygotowywał ją na fundatorkę nowej rodziny zakonnej.

Zjednoczona z Nim potrafiła rozpoznać czas, kiedy i jak pragnął posłużyć się nią w wypełnianiu swojej woli.

Zbierając doświadczenia swego życia zapisała krótką, a jakże głęboką refleksję: „Żyjąc ciągłą modlitwą wewnętrzną można dojść do tej wielkiej łaski zrozumienia w każdej chwili, czego Pan Jezus od nas chce”.

Ta myśl może stać się przedmiotem refleksji również dla Ciebie… 🙂

Czytaj więcej

Spotkanie opłatkowe Apostołek Zmartwychwstania w Wejherowie

Kończąc okres Bożego Narodzenia w sobotę przed niedzielą Chrztu Pańskiego „połamały się opłatkiem” nasze Wejherowskie Apostołki. Po części duchowej – Adoracji Najświętszego Sakramentu i Eucharystii sprawowanej przez o. Ryszarda Burdę – Apostołki przeszły do naszego oratorium. Tu najpierw nastąpił moment życzeń i podzielenia się opłatkiem, a następnie uczta dla ciała przy słodkim poczęstunku. Wśród rozmów i śpiewie kolęd szybko i miło minął wszystkim czas.

Czytaj więcej